Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /libraries/cms/application/cms.php on line 471
Baśnią podszyte książki dla młodzieży i dorosłych - Bibliotekarz Lubuski

Baśnią podszyte książki dla młodzieży i dorosłych

Książki można grupować, stosując rozmaite kryteria – według autorów, gatunków, serii, tematu, formatu, koloru okładki… Poniżej zeprezentowany wybór lektur łączy natomiast to, że ich autorzy świadomie wykorzystali tradycję baśniową i że nie są to teksty przeznaczone dla dziecięcego odbiorcy.

 

  Większość z przedstawionych utworów nie jest typową baśnią w rozumieniu genologicznym, prezentują one bowiem różne gatunki (np. kryminały czy opowiadania fantastyczne). Zresztą współczesna literatura coraz rzadziej zachowuje czystość gatunkową. Autorzy chętnie sięgają po różne tradycje, łączą konwencje, estetyki, a zakres intertekstualnych nawiązań bywa bardzo szeroki.
  Czy z baśni się wyrasta? Jako czytelnicy jesteśmy baśnią podszyci, gdyż to ona jest jedną z podstaw lekturowych doświadczeń. Z danej literatury wyrastamy, ale wkolejnych, pozornie niebaśniowych już tekstach można odnaleźć elementy zaczerpnięte z obszaru, który Ryszard Waksmund nazywa bajkosferą. W recyklingu kulturowym – tak charakterystycznym dla współczesnej literatury – klasyczne baśnie zajmują istotne miejsce. Okazuje się, że jest to nadal żywa tradycja i wydaje się, że zwykle łatwa do rozszyfrowania dla odbiorcy.
  Wykorzystanie baśni służy różnym celom – może być zabawą, swoistą grą nadawcy z odbiorcą albo sygnałem potrzeby nowego odczytania znanej baśni i uwspółcześnienia jej sensów. Tak aktualizowana baśń potrafi też zadziałać jak barometr współczesności i opowiedzieć oważnych obecnie problemach.

basniebracigrimmPhilip Pullman, Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży, przeł. T. Wyżyński, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2014, 463 s.

Baśnie domowe i dziecięce Wilhelma i Jakuba Grimmów to absolutny kanon, jeśli chodzi o tradycję baśniową. Któż nie zna Czerwonego Kapturka, Królewny Śnieżki czy Śpiącej Królewny? Te bodaj najbardziej znane baśnie na świecie funkcjonują w ogromnej ilości tłumaczeń, wariantów, adaptacji, również rozmaitych nieliterackich tekstów, które coraz bardziej czasowo i niekiedy też znaczeniowo oddalają się od pierwowzorów. Pullman natomiast przyznaje, że zawsze interesowała go pierwotna sytuacja – to, jak baśnie funkcjonują j a k o o p o w i e ś c i . Ze zbioru Grimmów wybrał 50 opowieści, które uznał za najciekawsze i podał je w wersji oczyszczonej „ze wszystkiego, co utrudnia bieg narracji”. Opowieści te mają konwencjonalne, typowe postaci, narracja rozwija się w szybkim tempie i zawiera tylko niezbędne elementy, obrazowanie i opisy są zredukowane, postulatem jest „ton wylizany do czysta”. Podstawą przekładu dla Pullmana było niemieckie wydanie Baśni domowych i dziecięcych J. i W. Grimmów (7 wyd. z 1857). Każda baśń została opatrzona komentarzem, składającym się ze wskazania na typ baśni, podania jej źródła i tytułów podobnych jej baśni oraz uwag Pullmana.
  Omawianemu zbiorowi przyświeca też myślenie o baśniowym materiale jako o powszechnym dobru, z którego każdy może korzystać, innymi słowy: każdy może opowiedzieć te historie po swojemu, stając się autorem własnej wersji. Pullman-tłumacz jest tu więc autorem.
  Jego wybór baśni ukazał się z adnotacją „Bez cenzury”. Nie ma tu mowy o eliminowaniu elementów np. grozy, makabry czy erotyki, które były obecne w pierwotnych baśniach (a które autorzy literackich wersji bądź ich tłumacze usuwali lub przekształcali, by dostosować je do małoletniego odbiorcy). To, co dawniej uchodziło w baśniach, przeznaczonych „dla dzieci i dla domu”, czyli dla wszystkich, dziś przesuwa te teksty w stronę odbiorcy niedziecięcego. Pullman nie dzieci, lecz młodzież i dorosłych zaprasza do odkrycia (na nowo) znanych baśni.

dzikilabedzMichael Cunningham, Dziki łabędź i inne baśnie, il. Y. Shimizu, przeł. J. Kozłowski, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2016, 157 s.

Michael Cunningham – amerykański pisarz, znany przede wszystkim z nagrodzonej Pulitzerem powieści Godziny – jest autorem zbioru opowiadań, które są współczesnymi reinterpretacjami znanych baśni. Pre-tekstów należy szukać przede wszystkim w zbiorach Grimmów i Andersena. Cunningham wykorzystuje utarte schematy, wypełniając je opowieściami, wktórych to, co baśniowe, miesza się z tym, co współczesne, aktualne; dopisuje nowe zakończenia, modyfikuje baśniowe sensy, podaje historię z perspektywy innego bohatera niż w tradycyjnym ujęciu – i robi to znakomicie.
  „Koniec bajki. »Długo i szczęśliwie« spadło na wszystkich jak ostrze gilotyny” – pada mniej więcej w połowie Dzikiego łabędzia, po czym poznajemy dalsze losy dwunastego brata, którego pierwowzorem jest postać z Dzikich łabędzi Andersena. Bohater obdarzony łabędzim skrzydłem nie ma łatwego życia. W królewskiej rodzinie jest wyrzutkiem, nie pasuje do pozostałych jedenastu idealnych braci, nawet pałacowe koty na niego prychają. Dwunasty brat wyrusza w świat. Pracuje, odwiedza bar, zasypia przed telewizorem… Ciągle towarzyszy mu skrzydło; „Jego kula u nogi, jego kompan”. Coś, co wyróżnia istygmatyzuje zarazem. Los dwunastego brata staje się uniwersalnym losem Innego. To opowiadanie, jak i kolejne zamieszczone w zbiorze teksty wyrastają z baśni, ale dopełnione zostają o nieoczywiste motywacje bohaterów, erotykę, grozę, przewrotne koleje losu. Przy tym opowieści te zdają się mówić coś ponadczasowego, jeśli chodzi o ludzkie uczucia, reakcje i pragnienia.

Tahar Ben Jelloun, Śpiąca królewna z Tysiąca i jednej nocy: i inne baśnie dla dorosłych, przeł. K. Marczewska, Oficyna Naukowa, Warszawa 2017, 183 s.

spiacakrolewnaGenezę i koncept tego oryginalnego zbioru baśni Tahar Ben Jelloun – jeden z przedstawicieli literatury frankofońskiego Maghrebu – opisał wPrzedmowie. Zaczęło się od staruszki Fadeli, którą rodzice autora przygarnęli, gdy ten był mały. Kobieta snuła barwne historie z Tysiąca i jednej nocy. Następnie była elitarna francusko-marokańska szkoła w Fezie, w której przyszły pisarz zapoznał się z Baśniami Perraulta. Później wyobrażał sobie, jak by te baśnie opowiedziała Fadela. Jednak jest i głębsza motywacja powstania zbioru: „Postanowiłem zaś osadzić je [baśnie – J.W.] w krajach arabskich i muzułmańskich, ponieważ czas już zacząć mówić o tych krajach inaczej niż pod znakiem dramatu i tragedii, inaczej niż w kontekście fanatyzmu, terroryzmu, nie przykładając do wszystkich tej samej miary. Nie wyklucza to, ma się rozumieć, krytyki społeczeństwa i wytykania mu niekonsekwencji i obłudy" (s. 7). Autor zachował kościec fabularny oryginalnych baśni Perraulta, ale znacznie je rozbudował. Nie mamy tu do czynienia tylko z prostym nałożeniem wschodniego płaszcza na znane fabuły. Historie są pełne detali tworzących barwny świat bohaterów – świat Orientu. Analogicznie do Tysiąca i jednej nocy, udało się autorowi uzyskać szeroką panoramę obyczajowości i kultury. I co jeszcze ważne – morał, dający się sprowadzić do elementarnej pochwały zdrowego rozsądku.

Joanne K. Rowling, Baśnie barda Beedle’a, przeł. A. Polkowski, Media Rodzina, Poznań 2017, 141 s

Lektura niezbędna dla każdego potteromaniaka. Na stronie tytułowej, gdzie – zgodnie z wydawniczym obyczajem – zwykło się podawać informacje o autorze i ewentualnych współtwórcach publikacji, czytamy: „przełożone z run na język angielski przez Hermionę Granger” i„opatrzone komentarzami Albusa Dumbledore’a”. Ta mistyfikacja dotycząca autorstwa i współsprawców zbioru baśni zostaje wzmocniona we wstępie, w którym J.K. Rowling pisze o „zbiorze opowieści dla młodych czarodziejów basniebardaiczarownic”, znanym uczniom Hogwartu, bo opowiadanych od wieków, i podaje dwie charakterystyczne cechy tychże baśni: 1) władanie magią jest powszechne dla bohaterów, 2) bohaterki wykazują większą aktywność niż bohaterki „mugolskich” baśni.Książkę wyróżnia przemyślana szata graficzna. Zwłaszcza ilustracje, w formie czarno-białych grafik, dodają publikacji sznytu starej księgi (ich autorem jest chorwacki artysta Tomislav Tomić). Tak więc – wchodząc w tę założoną przez autorkę fantastyczną konwencję – baśnie te nie dla nas, mugoli, były pierwotnie przeznaczone, niemniej zawierają typowe dla tradycyjnej baśni cechy. Każda z opowieści wchodzących w skład tego zbioru, traktowana jako osobny tekst, pozwala się odczytać jak klasyczna baśniowa narracja, realizująca wiele cech przypisanych do tego gatunku. Bohaterowie muszą wykazać się pewną aktywnością, przechodzą próby, a czasem los okazuje się przewrotny.
  W przypadku tej publikacji warto też zwrócić uwagę, że zakup książki wspiera fundację charytatywną Lumos, zajmującą się pomaganiem dzieciom i młodzieży w trudnej sytuacji życiowej.

Jakub Ćwiek, Grimm City. Wilk!, Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2016, 377 s.

Mroczna przestrzeń, wilgotne, lepkie powietrze, dzielnice, w które lepiej się nie zapuszczać, mieszkańcy, którzy nie mogą czuć się w swoim mieście zbyt pewnie, skorumpowana policja, mafijne środowisko… Giną taksówkarze, zostaje zamordowany oficer policji, to nie koniec fali zbrodni… Alfie Moore, muzyk dorabiający jako taksówkarz, pewnego razu wiezie do niebezpiecznej dzielnicy dziewczynę w czerwonym płaszczu z kapturem… Kto na kogo poluje? I kto jest winny brutalnych zbrodni?
  Powieść pod względem gatunkowym można uznać za reprezentantkę kryminału noir – gatunku, który wyrósł m.in. z inspiracji amerykańskim podziemiem przestępczym. Innym nie mniej istotnym polem odniesień jest tradycja baśniowa, przejawiająca się grimmcityw nawiązaniach do konkretnych elementów wyjętych z bajkosfery, ale i w samej sytuacji narracyjnej. Napięcie intertekstualne autor buduje wpowieści choćby przez wskazanie na Świętą Narrację czy Bajarza, w którego gestii leżą losy bohaterów („Spokojne życie mają tylko ci, których Bajarz lęka się wystawić na próbę przygody”, s. 99). Tym samym toczy się swoista gra autora z czytelnikiem, do którego zdaje się on od czasu do czasu puszczać oko. Zaiste w Grimm City rządzi opowieść! Łączenie estetyk, intertekstualne gry z odbiorcą pozwalają tę powieść wpisać w kategorię powieści postmodernistycznej, można ją też traktować jako postmodernistyczną baśń czy też antybaśń. Zdecydowanie nie jest to tekst dla dzieci. Soczysty, momentami wulgarny język, opisy drastycznych czy erotycznych sytuacji – jakże odległe wydają się od tego, co zwykle jest rozumiane pod nazwą baśniowości. Z drugiej strony, co już zostało wcześniej powiedziane, pierwsze wersje baśni braci Grimm nie były wolne od elementów grozy, jak i seksualnych podtekstów. Ćwiek wykorzystał te baśniowe cechy czy właściwości, które zwykle są usuwane w przypadku tekstu dla dzieci. Stare baśnie były często narracjami grozy i bywa, że właśnie do tego aspektu odwołują się współcześni pisarze kryminałów.
  A jeśli ktoś po lekturze będzie miał niedosyt, druga wizyta w mieście Grimm jest możliwa. W 2017 ukazała się bowiem kolejna książka autora – Grimm City. Bestie.

Unni Lindell, Czerwony Kapturek, przeł. M. Gołębiewska-Bijak, Wydawnictwo „Książnica”, Katowice 2008, 322 s.

Przeszło dekadę temu ukazał się w Polsce Czerwony Kapturek Unni Lindell, norweskiej autorki, znanej przede wszystkim z powieści kryminalnych. Prezentowany tytuł również jest kryminałem, ale podszytym jedną z najbardziej znanych baśni. Motto – „Strzeż się, Wilku! Wnet przyjdzie Czerwony Kapturek i cię zje!” – zapowiada już odwrócenie ról kata i ofiary. Pisarce baśń czerwonykapturekposłużyła do zbudowania wielowymiarowej opowieści o różnych formach zła i przemocy. Głównymi bohaterkami powieści są trzy siostry. W dzieciństwie, z powodu niewydolności matki, zamieszkały one w domu babci, która również nie była w stanie uchronić je przed złem. Pewnego dnia wlesie jedna z sióstr (ubrana wczerwoną sukienkę) spotkała złego mężczyznę. Agresywna napaść nie pozostała bez echa w jej psychice. Bohaterka czuła się jak Czerwony Kapturek, a krzywdzący mężczyźni w jej oczach byli złymi wilkami. Ofiara stała się sędzią i katem dla mężczyzn, będących zagrożeniem dla kobiet.
  Powieść Lindell można interpretować jako epilog baśniowej historii, spotkanie dziewczynki z wilkiem zostało odczytane jednoznacznie: jest to zło, mające dalsze konsekwencje – przemoc rodzi przemoc. Ofiara nie potrafi wyjść z kręgu zła. Traumatyczne doświadczenie wniesie w dorosłe życie.

John Katzenbach, Czerwone Kapturki: numer 1, numer 2, numer 3, przeł. R. Januszewski, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2014, 398 s.

John Katzenbach, amerykański autor kryminałów i thrillerów psychologicznych, ma na swoim koncie powieść, która tytułem, fabułą i konstrukcją postaci wyraźnie nawiązuje do znanej baśni braci Grimm. Głównym bohaterem powieści kryminalnej jest… pisarz kryminałów (nazywany Wielkim Złym Wilkiem), który sam dokonuje morderstw, a ich opisy wykorzystuje w powieściach. Planuje on następną książkę i zbrodnię doskonałą. Baśń o Czerwonym Kapturku staje się tu mrzonką psychopaty. Wybiera on przyszłe ofiary – trzy Kapturki – kobiety o rudych włosach, które z różnych powodów są osamotnione, a przez to wydają się bezbronne. Kobiety dostają listy z informacją, że mają zginąć. Treść listu jednoznacznie odwołuje się do znanej baśni. Wielkiemu Złemu Wilkowi – podobnie jak w tradycyjnym ujęciu – chodzi o nawiązanie relacji i zaspokojenie pożądania. W toku akcji kobiety czerwonykapturekjohnkatzenbachpoznają się i postanawiają nie czekać bezczynnie i same wpłynąć na bieg wydarzeń. Schemat baśni zostaje przełamany dzięki aktywności kobiecych bohaterek. Czy uda im się napisać inne zakończenie niż to znane z baśniowej opowieści?
  Katzenbach w zupełnie inny sposób niż Lindell wykorzystał znaną baśń, ale w obu przypadkach historia Czerwonego Kapturka pozwoliła kobiecym bohaterkom rozpoznać i ustosunkować się do sytuacji, w jakiej się znalazły. Współczesne Kapturki są aktywne, nie zdają się na łaskę męskich bohaterów.

Weronika Jóźwiak, Odzielnych księżniczkach i pięknych królewiczach. Stare baśnie w nowej odsłonie, il. M. Zabłocka, Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Zdolności Dzieci i Młodzieży im. A. Gołąba, Zgierz 2015, 136 s.

Czy Czerwony Kapturek musi być… dziewczynką? Stare baśnie w nowej odsłonie przekonują, że nie. Weronika Jóźwiak dokonała reinterpretacji znanych baśni – ze zbioru Charles’a Perraulta, braci Grimm czy Hansa Christiana Andersena – poprzez jeden konsekwentnie wprowadzony zabieg, polegający na zamianie płci bohaterów (głównych i pobocznych). Na przykład: Kopciuszek jest Józiem – łagodnym chłopcem osieroconym przez ojca, gnębionym przez ojczyma i jego synów, który udaje się na bal, gubi pantofelek i w finale poślubia królewnę. W zbiorze znalazły się takie wersje, jak: Królewicz Śnieżek, Calineczek, Śpiący królewicz czy Piękny i Bestia.
  Tak przerobione baśnie kwestionują stereotypy związane w płcią, których nośnikiem są m.in. teksty kultury. Mateusz Mirys, autor wstępu do zbioru, pisze, że wklasycznych baśniach tkwi niepokojąca prawidłowość – kobiety i dziewczynki zostały ukazane jako słabe i nieporadne, wymagające uratowania przez mężczyznę bądź też jako zazdrosne i zawistne postacie drugoplanowe (królowe, macochy, wiedźmy). Zawarte wzbiorze teksty wskazują na pewien obraz rzeczywistości (czy raczej jej wycinka) jako kulturowo anachroniczny, nieprzystający do rzeczywistości, równocześnie go negując i wydając jednoznaczny sąd, że to, co było odzielnychksiezniczkachw klasycznych baśniach, odbierało kobietom należne im miejsce.
  Pomysł odwrócenia ról bohaterów jest odpowiedzią na utrwalania takiego wzorca. W ten sposób „książka przywraca należne wszystkim dziewczynkom i kobietom miejsce w roli aktywnych, pomysłowych, odważnych bohaterek. Chłopcom pokazuje zaś, że nie zawsze muszą być wojowniczymi rycerzami na białym koniu” (s. 6).Zmiana płci również modyfikuje lub zupełnie unieważnia sensy symboliczne, jakie były w baśniach służących tu za pra-teksty, ale z pewnością daje też do myślenia.

Kate Forsyth, Mądra Wasylisa. I inne baśnie o odważnych i młodych kobietach, il. L. Carrington, przeł. W. Górnaś, Wydawnictwo Tadam, Warszawa 2017, 112 s.

Zbiór zawiera baśnie opowiedziane na nowo przez „certyfikowaną opowiadaczkę historii” Kate Forsyth, pisarkę zafascynowaną (także naukowo) baśniami, autorkę m.in. powieści nawiązujących do zbioru braci Grimm: Bitter Greens (Gorzka zielenina – autorska wersja Roszpunki) i The Wild Girl (Dzika dziewczyna). Z ogromu materiału składającego się na baśniową tradycję Forsyth wybrała opowieści, których bohaterki są aktywne, dążą do odkrycia swojego prawdziwego przeznaczenia, a u celu ich wasylisapodróży wcale nie czeka książę. Autorka w przedmowie pisze: „pragnęłam przywrócić pamięć o tych starych baśniach, które zapomnieliśmy, a które celebrują kobiecą siłę i mądrość, podważając pewne stereotypowe wyobrażenia o tym, co kobiety mogą i powinny” (s. 7). Zbiór zawiera siedem baśni: Mądra Wasylisa, Orzeszkowa Kasia, Najpierw żona dla mnie, a potem dla ciebie, Tęczowy Królewicz, Śpiewający, szybujący skowronek, Skradzione dziecko, Królewna lalka. Ich pierwotne wersje należną do różnych kręgów kulturowych – pierwowzorów należałoby szukać np. w ludowej literaturze rosyjskiej, XIX-wiecznej baśni norweskiej czy szkockiej baśni ludowej. Każdy tekst jest poprzedzony krótką notką wskazującą na dany pierwowzór, a wieńczą go komentarze Forsyth oraz ilustratorki Loreny Carrington. Szata graficzna pełni w tej publikacji niebagatelną funkcję. Współtworzy nastrój opowieści, ale i jest jej obrazową interpretacją. Wykorzystane w książce ilustracje powstały z wielu osobnych, nałożonych na siebie zdjęć. Na fotografiach uwiecznione zostały córki autorki i ilustratorki – to przede wszystkim z myślą o nich powstał ten zbiór. Wielowarstwowe ilustracje doskonale współgrają z opowieściami, które również w swoim podtekście mają niezliczoną ilość opowiedzianych wcześniej wersji baśni o odważnych młodych kobietach.

Joanna Wawryk